13.08.2018, 11:15
Wywiad

V. Cupara: Z Filipem na pewno będziemy świetnym duetem!

Magda Pluszewska

fot. P. Ptak

media społecznościowe

Kontrakt z naszym klubem podpisał dwa lata temu, ale, jak zapewnia, przez ten czas ani razu nie ogarnęły go wątpliwości. „To zaszczyt grać w tej drużynie!” – podkreśla. Vladimir Cupara ostatnie trzy lata grał w Hiszpanii, gdzie był jednym z najlepszych bramkarzy ligi ASOBAL. Lipiec spędził aktywnie, m.in. dzieląc się swoim doświadczeniem z młodymi bramkarzami na obozie w Chorwacji, a od sierpnia rozpoczął treningi z drużyną PGE VIVE Kielce. W sezonie 2018/2019 będzie tworzył bałkański duet z Chorwatem, Filipem Iviciem. „Jestem przekonany, że będzie nam się dobrze współpracować” – zapewnia Vlada.

PGE VIVE Kielce: Tego lata miałeś pracowite wakacje, które spędziłeś m.in. na międzynarodowym obozie dla bramkarzy w Omis nad Adriatykiem. To już ósma edycja tego projektu, ale Ty brałeś w nim udział po raz pierwszy?

Vladimir Cupara, bramkarz PGE VIVE Kielce: Zgadza się, to było dla mnie doskonałe doświadczenie! Spędziłem czas ze światowej klasy bramkarzami, m.in. Marinem Sego, Primozem Prostem, a także trenerami, jak choćby Haris Porobic z Veszprem. Wszystko było dobrze zorganizowane, mieliśmy tam około osiemdziesięciu dzieciaków z całego świata.

Jaki poziom prezentowały?

Mieliśmy tam młodych bramkarzy i bramkarki z Hiszpanii, Skandynawii, Anglii, Niemiec, Francji, praktycznie wszystkich europejskich krajów, ale także z krajów tak oddalonych od nas, jak Izrael czy Kuwejt. Wszystkie te dzieciaki łączyło to, że chciały się uczyć, słuchać, wyciągać od nas wszystko to, co umiemy. To było wspaniałe i dla nich i dla nas. Było w tym gronie kilka naprawdę utalentowanych dzieciaków. Myślę, że będą w przyszłości grać w najlepszych klubach! Część z nich już teraz trenuje w dobrych zespołach.

Chciałbyś w przyszłości zostać trenerem?

Jeszcze chyba za wcześnie na tego typu myślenie, ale naprawdę mi się to podoba. Dzielenie się tym, co już wiem, sprawia mi ogromną frajdę!

 

????????

Post udostępniony przez Vladimir Cupara (@cupara16)

Śledząc Twoje konto na Instagramie, można było zobaczyć, że w wakacje trenujesz nawet na plaży!  Słodkie wakacyjne lenistwo to chyba nie Twoja bajka?

Tak, dokładnie (śmiech)! Dla mnie tylko aktywne wakacje mają sens, nie znoszę się nudzić. Miałem naprawdę fajny urlop, razem z moją żoną, rodziną i przyjaciółmi odwiedziliśmy wiele różnych miejsc.

Ale w szachy to chyba nie jesteś zbyt dobry?

Nieprawda, jestem bardzo dobry (śmiech)! Przegrałem tylko z jedną dziewczynką, Verą, córką Ziki Bogdanovicia (redaktor naczelny wortalu Handball Planet – przyp. red.), ale ona gra naprawdę dobrze, trenuje! Nie mogłem nic na to poradzić!

Co dały Ci ostatnie trzy lata spędzone w Hiszpanii?

Wszystko! Nauczyłem się tylu rzeczy! Oczywiście, warsztat bramkarza budowałem najpierw w Serbii, tam pracowałem z trenerami bramkarzy, z Dejanem Periciem czy Nenadem Puljezeviciem. W Ademar Leon nie miałem kogoś takiego. Jestem bardzo wdzięczny mojemu trenerowi, Rafa Guijosie, bo dał mi wszystko. Wierzył we mnie, od pierwszego meczu dostawałem swoje minuty, szanse, by udowadniać swoją wartość na parkiecie. To wspaniałe, byłem tam bardzo szczęśliwy, spełniałem się. Poza tym, Hiszpana to piękny kraj pełen otwartych ludzi. Wiem, że tutaj w Polsce jest podobnie, mam nadzieję, że będzie nawet lepiej.

Będzie podobnie chociażby z tego względu, że zespół prowadzi hiszpański trener.

Tak! Dla mnie w ogóle hiszpańscy trenerzy to specyficzna grupa szkoleniowców. Różnią się od pozostałych. Rafa Guijosa, mój były trener, jest całkiem podobny do Talanta. Ich specyfika polega na tym, że gdy grasz źle, uwierz mi, szybko się o tym dowiesz (śmiech). Bardzo mi się to podoba. Lubię ciężko pracować, to bardzo ważne dla młodych zawodników.

Jak zapatrujesz się na współpracę z Filipem Iviciem, z którym chyba całkiem nieźle się już znasz?

Znamy się bardzo dobrze. Ficio pomaga mi w Kielcach, gdy nie miałem jeszcze swojego samochodu, zawoził mnie na treningi i z powrotem do domu. Wiele opowiadał mi o klubie dwa lata temu, gdy dopiero podpisywałem kontrakt. Jestem przekonany, że będzie nam się świetnie współpracować. Na pewno będziemy dobrym duetem. Ja mam dopiero 24 lata i jestem gotowy na każdy układ. W Ademar Leon nauczyłem się, ze bramkarz może czasem grać cały mecz, a czasem pół godziny, piętnaście minut lub w ogóle nie wejść na boisko. Nie mam z tym problemu, to normalne na naszej pozycji.

Przez te dwa lata od podpisania kontraktu z PGE VIVE ani razu nie zmieniłeś zdania?

Nie! Jasne, że nie! Wiele myślałem przez ten czas, jak to będzie tu mieszkać, tu grać, założyć żółto-biało-niebieską koszulkę. I wiem, że to zaszczyt grać w tej drużynie!